Total Tank Simulator, znany też jako TT Simulator, to gra, która łączy elementy strategii czasu rzeczywistego z akcją na polach bitew II wojny światowej. Chcesz poczuć się jak prawdziwy dowódca, ale nie do końca masz ochotę na typową powagę RTS? To tytuł dla Ciebie. Sterujesz armiami różnych państw albo wskakujesz za stery czołgu i robisz sporo szkód. Brzmi prosto, ale wymaga myślenia i refleksu.
Co wyróżnia Total Tank Simulator?
- Wybór armii: Możesz dowodzić jednostkami USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Polski i Rosji – każdy ma swoje jednostki i styl walki.
- Tryby gry: Kampania, pojedynki, obrona przed falami wroga, a także swobodna zabawa. Opcji nie brakuje.
- Setki jednostek: Ponad 200 typów – od piechoty, przez artylerię, po czołgi i samoloty. Kto nie chciał kiedyś zostać snajperem albo czołgistą?
- Realistyczne zniszczenia: Budynki padają, lasy płoną, a teren zmienia się dynamicznie. Nauczka? Nie chwal się za wcześnie.
- Mapa i klimat: Ponad 50 map w różnych sezonach od płaskich pól Europy po zaśnieżone tajgi Rosji. Każda bitwa jest inna.
Proste sterowanie, ale strategia rządzi
Na początku budujesz strategiczne punkty jak bunkry czy lotniska, a potem tłumaczysz armii, co ma robić. Możesz wskoczyć do czołgu i przejąć manualne sterowanie. Sporo frajdy, gdy wiadomo, co zrobić z tym sprzętem. Nie oczekuj jednak łatwej jazdy – gra wymaga planowania i szybkich decyzji. Potrzebujesz wyzwania? Masz je tu na pewno.
Czy warto zagrać?
Total Tank Simulator jest do pobrania za darmo, więc ryzyko jest niewielkie. Jeśli lubisz wojenne strategie z lekką domieszką akcji i chcesz czasem pograć bez zbędnego kombinowania, to jest solidna opcja. Poza tym, kto nie lubi rozwalić kilku budynków lub zrobić jazdę po mapie w czołgu?
Mała uwaga od znajomego gracza: lekcja na dziś – nigdy nie zaskakuj wroga zbyt wcześnie. Czasem lepiej mieć kilka kul w zapasie.